Andrzej Pilipiuk – „Konan Destylator”

konan-destylatorLubię czytać o przygodach Jakuba Wędrowycza. Ten starszy pan, świetnie znający się na: potworach, magii, okultyzmie, pędzący własny bimber oraz toczący wielopokoleniową wojnę z klanem Bardaków; już od pierwszej książki o jego perypetiach, rzucił na mnie urok.

Konan Destylator jest zbiorem piętnastu, niezwiązanych ze sobą opowiadań, gdzie główną rolę grają Wędrowycz wraz ze swym przyjacielem kozakiem Semenem. Z opowiadań możemy się dowiedzieć jak to było ze spaleniem się szkoły do której uczęszczał ten emerytowany egzorcysta (specyficzna była to Akademia 😉 ), jak to możliwe że Semen wciąż jest wśród żywych, mimo bardzo podeszłego wieku, że kradzione nie tuczy, możemy zobaczyć jak wyglądają wycieczki po czarnobylskiej Zonie czy też dowiedzieć się skąd się wziął słynny Konan, a tym samym sam Arnold.

Wszystko okraszone typowym wędrowyczowskim humorem, który kupuję z miejsca już od ponad 10 lat (tyle trwa moja znajomość z tą personą).

Przy książce świetnie się bawiłem – lekka, przyjemna lektura, z dużą dawką humoru oraz zabawą różnymi, znanymi konwencjami. Wielki Grafoman dał radę i tym razem. 🙂

Andrzej Pilipiuk „Konan Destylator”
Wydawnictwo Fabryka Słów, 2016
Wydanie I

Marek Hłasko – „Najlepsze lata naszego życia”

14756514901790133Od śmierci Marka Hłaski minęło już 48 lat. Wydawać by się mogło, że żaden „nowy” utwór Hłaski nie wyjdzie na światło dzienne, że to co miało zostać wydane, zasiliło biblioteczki większe i mniejsze oraz głowy czytelników. Okazuje się, że archiwum pisarza zawiera sporo utworów, które można było uznać za zakończone, zaś wydawnictwo Iskry podjęło się wysiłku wydania tychże opowiadań oraz reportaży.

Najlepsze lata naszego życia” zawiera utwory Marka Hłaski z lat 1951-56 – 10 opowiadań oraz 2 reportaże. Przeprowadzając proste obliczenia matematyczne widzimy, że na książkę składają się juwenilia Hłaski. Czytaj dalej „Marek Hłasko – „Najlepsze lata naszego życia””

Nowy Księżyc

Ojciec od dziecka mi powtarzał iż jestem synem Swaroga. Przez wiele lat nie rozumiałem o co mu chodziło. Nie wiedziałem, co też mają dla mnie oznaczać te słowa, bo że znaczyły coś dla niego to było nazbyt pewne. Z oszczędnych w szczegóły opowieści ojca wiedziałem jedynie, że Swaróg ma syna – Swarożyca, Księżyca. Jako dziecko nie rozumiałem i nie chciałem zrozumieć (teraz to wiem) jak miałbym być synem Słońca, skoro przecież posiadam już swojego, człowieczego tatę? No i Bogowie przecież nie istnieją.

Przez wiele lat żyłem w nieświadomości. Wiele niespokojnych lat spędziłem w betonowym mieście. Lata wyrzeczeń, dni witanych jeszcze przed świtem, tych nocy samotnych w klitkach wynajmowanych na wypizdowie wielkiego miasta, bo nie było mnie stać na coś porządniejszego i bliżej centrum. Czytaj dalej „Nowy Księżyc”

Stephen King – „Marzenia i koszmary” (“Nightmares and dreamscapes”)

330133-352x500To było moje pierwsze spotkanie z prozą King’a. Dość nietypowo zaczęte – mistrz grozy, masa dobrych książek na koncie, a ja biorę się za jeden ze zbiorów opowiadań. A jak wiadomo takie zbiory charakteryzują się często nierównym poziomem. Jednak dla mnie, co innego miało znaczenie (poza tym, że miałem akurat tę książkę u siebie).

Nie jestem fanem horrorów, nie lubię ich oglądać, jednak czytać je jestem w stanie. Jakoś moja własna wyobraźnia wystarcza, nie potrzebuje dodatkowego wzmocnienia obrazem i dźwiękiem. Opowiadania mają to do siebie, że szybciej się kończą od powieści, więc napięcie podczas czytania trwa krócej. To dla mnie plus (Choć tak strasznie przez cały czas nie było 😉 ). Ale co można znaleźć w tym zbiorku? Czytaj dalej „Stephen King – „Marzenia i koszmary” (“Nightmares and dreamscapes”)”

Marek Hłasko – „Hłasko nieznany”

I stało się. Po dość długim okresie wreszcie skończyłem czytać tę książkę. Znalazł się czas. W czasie czytania skapnąłem się jednak, że książkę już przeczytałem parę lat temu. okladka-hlasko-nieznany_pNiestety czasem pamięć bywa zawodna. Ale skoro się zaczęło to i się skończyło.
Hłasko nieznany” jest to zbiór kilku wczesnych opowiadań Marka Hłaski, kilku felietonów oraz artykułów jego autorstwa, a także paru wywiadów i polemik, w tym wywiad z jego matką. Wszystko uzupełnione długim i ciekawym wstępem Piotra Wasilewskiego. Zbiór ten stanowi dobre uzupełnienie dla osób zainteresowanych lepszym poznaniem twórczości oraz życia polskiego James’a Dean’a. Choć fanom Hłaski pozycja ta (wiekowa już) jest zapewne znana. 😉